środa, 6 kwietnia 2016

sprzatanie

Bardzo szlachetnie. Ale dlaczego Rzecznik i wiele innych organizacji nie zatrudni tych sprzątaczek bezpośrednio u siebie zamiast płacić haracz za pośrednictwo firmom sprzątającym? Mam mieszane uczucia, gdy chwali się kogoś za postępowanie, które powinno być normą. Niemniej cieszę się, że może taki standard stanie się powszechny. Obawiam się jedynie, że obecna władza potraktuje decyzję pana Bodnara jako do zarzucenia mu niegospodarności by doprowadzić do obsadzenia stanowiska RPO kolejnym wybitnym członkiem biało-czerwonej drużyny szerzącej dobrą zmianę. Jak to kiedyś Dezerter śpiewał: Jeśli chcesz zmieniać świat zacznij od siebie. Lepiej późno niż wcale. Zobaczymy co zrobi z tym przykładem banda ,,dobrej zmiany".Ja nie mam ,,mieszanych uczuć". Obrzydliwym jest to, że III RP została ufundowana jako kraj w którym przyzwoitość i uczciwość miast być normą wymagają specjalnej POCHWAŁY. Potem się dziwimy, że ludziska wybrali ,,dobrychzmieniaczy" - z punktu widzenia tych sprzątaczek i ochroniarzy hasła ,,zielonej wyspy" i samozadowolenie elit wzmagały tylko wściekłość i wymagały przykładnego ukarania. Pewnie dletego, żeby zarabiały nie więcej, niż najniższą krajową, gwarantowaną przez państwo. Jeżeli zatrudnią u siebie, to muszą płacić zgodnie z własnym regulaminem wynagradzania, a tego budżet może nie wytrzymać. Posunięcie RPO przysporzy wpływu do ZUS, US i odrobinę polepszy sytuację wykonujących pracę. Firmy sprzątające/ochroniarskie najprawdopodobniej podzielą się na dwa podmioty, z których pierwszy zatrudni na etet w wymiarze 1/4 a drugi zaproponuje umowę - zlecenia na dotychczasowych warunkach

w kraju

A ja mogę zadać pytanie: i co z tego, że pan Timmermans przyjedzie do naszego kraju? W mojej ocenie nic się nie zmieni. Jeśli wiadoma osoba nie zmieni zdania np. co do kwestii Trybunału Konstytucyjnego, to obecna sytuacja będzie trwać dalej.
Poza tym nie będę zdziwiony, jak spora część winy za bieżący stan zostanie zrzucona na opozycję. Zresztą wydaje mi się, że już tak się dzieje, o czym mogą świadczyć komentarze tzw. prawicowych dziennikarzy nt. niedawnego spotkania przedstawicieli najważniejszych partii politycznych (polecam artykuł red. Lisickiego na WP).
Owszem, to miłe, że UE interesuje się sytuacją w naszym kraju. Tyle, że klucze do rozwiązania obecnych problemów są w rękach człowieka, dla którego Frans Timmermans jest tylko przeszkodą we "wstawaniu Polski z kolan". Frans Timmermans ,udekorowany wysokim polskim odznaczeniem przez L.Kaczyńskiego,nie jest żadnym przeciwnikiem dla J.Kaczyńskiego.
Timmermans,prymus językowy,polityczny i ewangelicznie obyczajowy w UE nie jest żadnym przeciwnikiem dla J.Kaczyńskiego całkowitego ignoranta językowego,pojmującego ewangelię wyłącznie koniunkturalnie i pozbawionego całkowicie doświadczeń ludzkiej obyczajowości. Bardzo interesujący portret męża stanu.
Przyjemność lektury psuło mi, niestety, wspomnienie wystąpienia pod adresem Fransa Timmermansa pewnej pyskatej, pożal się boże, posłanki. No ale co można zrobić, rodzimy folklor, murem się nie odgrodzimy.
J.Kaczyński schrupie Timmermansa na śniadanie resztkami dzieląc się z Alikiem.